poniedziałek, 5 września 2011

Tatrzańskie w budowie

Widok z balkonu w Fordonie na ulicę Twardzickiego, na wysokości kościoła św. Marka i klubu "KRYS". Kolorem czerwonym podkreślono punkt do porównania zdjęć.
foto: Marcin Rybski


6 komentarzy:

  1. Pamiętam jak biegałem po budowlach. Zbierało się łuski i grzebało się w zbiornikach z woda i wapnem. Czasem działał dźwig platformowy. Mimo niebezpieczeństwa była to frajda, która pamiętam do dzisiaj. Pozdrawiam kolegów z podwórka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ''windy'' byly najlepsze i skakanie z 2 pietra na piach i potem uciekanie przed cieciem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a dzis za takie rzeczy grozi kryminal :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tez tak robilem i jeszcze wjebalem sie w wate szklana z pierwszego pietra jak sie uciekalo hehehe brakuje tego malolackiego czasu

    OdpowiedzUsuń