"...I spływy tratwami na Brdzie, czyli wspomnienie o Wojciechu Rzeźniackim"
W 1936 roku otwarto trasę spływu tratwami-łodziami na Brdzie z Koronowa do Smukały. Spływy te były bardzo popularne wśród bydgoszczan o czym pisała pozytywnie miejscowa prasa. Wielka szkoda, że dziś bydgoszczanie muszą jeździć na spływy tratwami-łodziami aż na Dunajec. Jednym z organizatorów tej uroczej atrakcji turystycznej był Wojciech Rzeźniacki, zasłużony działacz Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i Związku Popierania Turystyki w Bydgoszczy przed 1939 rokiem, a po wojnie Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze. Z inicjatywy prezydenta Leona Barciszewskiego w 1935 roku w Bydgoszczy powstał Związek Popierania Turystyki. Wojciecha Rzeźniackiego wybrano członkiem zarządu ZPT, a potem kierownikiem biura. Związek Popierania Turystyki przy wielkim poparciu i zaangażowaniu władz miasta zaczął organizować wspólnie z PTK i PBP "Orbis" wycieczki autokarowe po Pomorzu i Wielkopolsce. Z inicjatywy ZPT powstał na przełomie lat 1938/1939 "Dom Turysty" przy ul. Zygmunta Augusta 14, zbombardowany przez Niemców w 1939 roku. Do najbardziej udanych należały wycieczki wodne tratwami-łodziami po Brdzie. Projekt trasy wykonał oddział PTK w Bydgoszczy. Wojciech Rzeźniacki przygotował dokładne plany tratw-łodzi, które zostały wykonane w stoczni Lloydu Bydgoskiego. Łodzie miały sześć metrów długości. Łączono je po dwie w celach transportów turystycznych dla 25-30 osób. Lloyd zbudował trzy pary łodzi-tratw. Trasę spływu zaplanowano z Rudzkiego Mostu k. Tucholi przez Koronowo do Bydgoszczy. Próba spływu na trasie Koronowo-Smukała odbyła się 31 lipca 1936 roku. Brało w niej udział 20 osób przedstawicieli PTK, PTT, władz państwowych i dziennikarzy. Piętnastokilometrową trasę pokonano w ciągu 5-6 godzin. Transport powrotny rozmontowanych tratw z Bydgoszczy do Koronowa odbywał się kolejką powiatową - wąskotorówką "Ciuchcią", którą zlikwidowano w 1969 roku. Koszty uczestnictwa w spływie na trasie Koronowo-Smukała zaplanowano na 1,50 zł, a całość z przejazdem kolejką na 3 złote. Gości przewożono też autokarami. Spływy odbywały się dla mieszkańców Bydgoszczy i przybyłych turystów aż do wybuchu wojny w 1939 roku. W czasie okupacji tratwy zaginęły.
W 1923 roku Minister Przemysłu i Handlu mianował go członkiem Izby Przemysłowo Handlowej w Bydgoszczy. Rodzina Rzeźniackich przyjaźniła się z prezydentem Gniezna Leonem Barciszewskim. Gdy Barciszewski objął urząd prezydenta Bydgoszczy Rzeźniaccy w 1934 roku przybyli do miasta nad Brdę. Nie było to pierwsze spotkanie Wojciecha Rzeźniackiego z Bydgoszczą. Podczas uroczystego posiedzenia Izby Przemysłowo Handlowej w Bydgoszczy przy Nowym Rynku 8 m. in. został zaproszony 4 sierpnia 1924 roku na spotkanie z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Stanisławem Wojciechowskim. 1 października 1934 roku podjął obowiązki referenta prasowo-turystycznego w Zarządzie Miejskim w Bydgoszczy. W listopadzie 1934 roku wstąpił do Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, którego prezesem był notariusz doktor Czesław Nieduszyński. Rzeźniacki został członkiem zarządu tego towarzystwa. Od tego momentu związał się z bydgoskimi krajoznawcami, z którymi propagował i realizował idee turystyki i krajoznawstwa naszego regionu. Jako członek PTK pełnił też funkcję przewodnika wycieczek po regionie. Rzeźniacki był współorganizatorem wielu imprez turystycznych. Pracując jako redaktor w Zarządzie Miejskim pisał i opracowywał różnego rodzaju odezwy narodowe i obwieszczenia, które podpisywał prezydent. W dorobku dziennikarskim zostały bardzo liczne artykuły pisane przez Wojciecha Rzeźniackiego opublikowane w gazetach gnieźnieńskich i bydgoskich przed i powojennych, biuletynach, informatorach i folderach.
W 1936 roku otwarto trasę spływu tratwami-łodziami na Brdzie z Koronowa do Smukały. Spływy te były bardzo popularne wśród bydgoszczan o czym pisała pozytywnie miejscowa prasa. Wielka szkoda, że dziś bydgoszczanie muszą jeździć na spływy tratwami-łodziami aż na Dunajec. Jednym z organizatorów tej uroczej atrakcji turystycznej był Wojciech Rzeźniacki, zasłużony działacz Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i Związku Popierania Turystyki w Bydgoszczy przed 1939 rokiem, a po wojnie Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze. Z inicjatywy prezydenta Leona Barciszewskiego w 1935 roku w Bydgoszczy powstał Związek Popierania Turystyki. Wojciecha Rzeźniackiego wybrano członkiem zarządu ZPT, a potem kierownikiem biura. Związek Popierania Turystyki przy wielkim poparciu i zaangażowaniu władz miasta zaczął organizować wspólnie z PTK i PBP "Orbis" wycieczki autokarowe po Pomorzu i Wielkopolsce. Z inicjatywy ZPT powstał na przełomie lat 1938/1939 "Dom Turysty" przy ul. Zygmunta Augusta 14, zbombardowany przez Niemców w 1939 roku. Do najbardziej udanych należały wycieczki wodne tratwami-łodziami po Brdzie. Projekt trasy wykonał oddział PTK w Bydgoszczy. Wojciech Rzeźniacki przygotował dokładne plany tratw-łodzi, które zostały wykonane w stoczni Lloydu Bydgoskiego. Łodzie miały sześć metrów długości. Łączono je po dwie w celach transportów turystycznych dla 25-30 osób. Lloyd zbudował trzy pary łodzi-tratw. Trasę spływu zaplanowano z Rudzkiego Mostu k. Tucholi przez Koronowo do Bydgoszczy. Próba spływu na trasie Koronowo-Smukała odbyła się 31 lipca 1936 roku. Brało w niej udział 20 osób przedstawicieli PTK, PTT, władz państwowych i dziennikarzy. Piętnastokilometrową trasę pokonano w ciągu 5-6 godzin. Transport powrotny rozmontowanych tratw z Bydgoszczy do Koronowa odbywał się kolejką powiatową - wąskotorówką "Ciuchcią", którą zlikwidowano w 1969 roku. Koszty uczestnictwa w spływie na trasie Koronowo-Smukała zaplanowano na 1,50 zł, a całość z przejazdem kolejką na 3 złote. Gości przewożono też autokarami. Spływy odbywały się dla mieszkańców Bydgoszczy i przybyłych turystów aż do wybuchu wojny w 1939 roku. W czasie okupacji tratwy zaginęły.
W 1923 roku Minister Przemysłu i Handlu mianował go członkiem Izby Przemysłowo Handlowej w Bydgoszczy. Rodzina Rzeźniackich przyjaźniła się z prezydentem Gniezna Leonem Barciszewskim. Gdy Barciszewski objął urząd prezydenta Bydgoszczy Rzeźniaccy w 1934 roku przybyli do miasta nad Brdę. Nie było to pierwsze spotkanie Wojciecha Rzeźniackiego z Bydgoszczą. Podczas uroczystego posiedzenia Izby Przemysłowo Handlowej w Bydgoszczy przy Nowym Rynku 8 m. in. został zaproszony 4 sierpnia 1924 roku na spotkanie z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Stanisławem Wojciechowskim. 1 października 1934 roku podjął obowiązki referenta prasowo-turystycznego w Zarządzie Miejskim w Bydgoszczy. W listopadzie 1934 roku wstąpił do Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, którego prezesem był notariusz doktor Czesław Nieduszyński. Rzeźniacki został członkiem zarządu tego towarzystwa. Od tego momentu związał się z bydgoskimi krajoznawcami, z którymi propagował i realizował idee turystyki i krajoznawstwa naszego regionu. Jako członek PTK pełnił też funkcję przewodnika wycieczek po regionie. Rzeźniacki był współorganizatorem wielu imprez turystycznych. Pracując jako redaktor w Zarządzie Miejskim pisał i opracowywał różnego rodzaju odezwy narodowe i obwieszczenia, które podpisywał prezydent. W dorobku dziennikarskim zostały bardzo liczne artykuły pisane przez Wojciecha Rzeźniackiego opublikowane w gazetach gnieźnieńskich i bydgoskich przed i powojennych, biuletynach, informatorach i folderach.
Warto w tym miejscu przedstawić choć pokrótce biografię tego wspaniałego człowieka i organizatora spływów. Wojciech Rzeźniacki urodził się w Gnieźnie 14 kwietnia 1890 roku jako syn Wacława i Weroniki (z domu Paluszkiewicz) Rzeźniackich. Ojciec Wojciecha pracował jako urzędnik. Przyszły redaktor i autor przewodników w domu został wychowany w duchu "patriotyzmu wielkopolskiego". Uczęszczał do gimnazjum klasycznego gdzie w 1911 roku zdał maturę. Przed pierwszą wojną światową Rzeźniacki wyjechał w poszukiwaniu pracy do Warszawy. Pracował tam m. in. na stanowisku korespondenta i tłumacza. Znał doskonale języki obce: angielski, niemiecki, rosyjski, włoski, hiszpański, francuski, grekę, łacinę, grecki nowożytny, turecki, arabski. Języki w większości poznał jako samouk. Próbował uczyć się też japońskiego. Znał doskonale stenografię polską, niemiecką i angielską. Podczas pierwszej wojny światowej został internowany w głąb Rosji do Orenburga, gdzie pracował m. in. jako prywatny nauczyciel. Spotkał tam swojego brata Stanisława. Napisał wspomnienia z tego okresu i wydał je w odcinkowej powieści pt. "Świat to wielka wieś" w drukowanym dodatku niedzielnym "Lechita", gazety gnieźnieńskiej "Lech". Po powrocie z Rosji w 1918 roku zawarł w Berlinie związek małżeński z Marią Sułkowską. Wiosną 1919 roku powrócił do Gniezna, gdzie od pierwszego maja tegoż roku do 30 kwietnia 1924 roku pracował jako nauczyciel w Miejskiej Szkole Handlowej wykładając języki polski, francuski i angielski oraz stenografię. W 1924 roku rozpoczął pracę dziennikarza w gazecie gnieźnieńskiej "Lech", której został później redaktorem naczelnym. Zaangażował się w działalność społeczną organizując turystykę, został działaczem Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Gnieźnie, pełnił funkcję ławnika i działał w Narodowej Partii Robotniczej (NPR) w Gnieźnie.
Zachowała się znikoma część pięciotysięcznego nakładu przewodnika pt. "Bydgoszcz i powiaty: Bydgoski, Szubiński, Wyrzyski, Mała Encyklopedia Turystyczna" wydanego przez ZPT w 1938 roku. W latach 1939-1945 pracował początkowo jako urzędnik, ale jako niepewny politycznie został przesunięty do innej pracy m. in. fizycznej. Po wyzwoleniu zatrudnił się w zawodzie księgowego w "Społem". Do zawodu dziennikarskiego powrócił w roku 1947 i zaczął współpracować z "Ilustrowanym Kurierem Polskim". W bydgoskim IKP pełnił krótko funkcję sekretarza, a że znał języki obce zajmował się tzw. "obsługą własną redakcji", prowadził nasłuch radiowy rozgłośni zagranicznych, których program stenografował. Równolegle Rzeźniacki zajął się reaktywowaniem ruchu turystycznego w Bydgoszczy. Działał w powojennym PTK, organizował wycieczki piesze po okolicy. W 1952 roku wydał drukiem przewodnik pt. "Bydgoszcz i okolice". W 1952 roku Wojciech Rzeźniacki w Bydgoszczy zorganizował Okręgową Komisję Turystyki Pieszej PTTK (obecna WKTP), której przewodniczył aż do śmierci. Zmarł 15 lutego 1954 roku. Pochowano Go na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy.
Bydgoskie PTTK uczciło pamięć wybitnego swojego członka wyznaczając 11 kilometrowy zielony pieszy szlak turystyczny im. Wojciecha Reźniackiego na trasie Bydgoszcz-Błonie-Murowaniec nad kanałem noteckim do pomnika Powstańców Wielkopolskich i Zamościa. 20 lutego 1988 roku nadano imię Wojciecha Rzeźniackiego dla SKKT PTTK" Włóczykije" jako jednego z prężniejszych w województwie klubów szkolnych przy Szkole Podstawowej w Białych Błotach. Opiekunką tego klubu była wytrawna turystka nauczycielka Aleksandra Krzywańska. Na tę okoliczność wybito w miedzi pamiątkowy znaczek z podobizną zasłużonego patrioty i turysty, który projektował Emil Kubiak. Władze miejskie nadały nazwę ulicy im. Wojciecha Rzeźniackiego w dzielnicy Fordon.
Andrzej Bogucki, "...I spływy tratwami na Brdzie, czyli wspomnienie o Wojciechu Rzeźniackim", Kalendarz Bydgoski 1989.
Bydgoskie kancelarie notarialne są kluczowymi miejscami, gdzie klienci mogą otrzymać pomoc w przygotowaniu dokumentów prawnych. Oferują one szeroki zakres usług, w tym poświadczanie dokumentów, doradztwo prawne oraz pomoc w transakcjach nieruchomościowych. Ich rola jest nieoceniona w zapewnieniu legalności i ważności dokumentów oraz transakcji.
OdpowiedzUsuńNotariusz Bydgoszcz to profesjonalista oferujący kompleksową obsługę prawną w zakresie czynności notarialnych. Usługi notarialne są niezbędne w wielu aspektach życia prawnego, takich jak kupno nieruchomości, spisywanie testamentów, czy tworzenie umów spółek. Notariusz w Bydgoszczy zapewnia, że wszystkie dokumenty są sporządzone zgodnie z prawem, co daje klientom pewność, że ich transakcje są bezpieczne i zgodne z obowiązującymi regulacjami.
OdpowiedzUsuńNotariusz w naszej kancelarii w Bydgoszczy oferuje profesjonalne usługi notarialne, zapewniając wsparcie w zakresie sporządzania aktów notarialnych, umów oraz innych dokumentów wymagających formy notarialnej. Nasz zespół gwarantuje rzetelność i zgodność z obowiązującym prawem, dbając o interesy naszych klientów w każdej sytuacji.
OdpowiedzUsuń