Rok 2023 został ogłoszony rokiem Andrzeja Szwalbego, dlatego publikuję fragmenty artykułu redaktora Marka Rzepy pt. „Andrzej Szwalbe w Archiwum Dokumentów Fonicznych Polskiego Radia Pomorza i Kujaw”, który ukazał się w I tomie książki „Andrzej Szwalbe i jego dziedzictwo”, wydanej z inicjatywy Stowarzyszenia im. Andrzeja Szwalbego Dziedzictwo.
Wywiady i audycje związane z działalnością Andrzeja Szwalbego dostępne są w Archiwum Dokumentów Fonicznych Polskiego Radia Pomorza i Kujaw
W 1981 roku Andrzej Szwalbe tak wspominał swoje pierwsze spotkanie z miastem po przyjeździe z Warszawy:
[...] Tutaj zastałem stan zupełnie inny [niż w Warszawie - M.Rz.]. Jakąś taką zupełną przerwę w świadomości pomiędzy dniem dzisiejszym, a tym wczorajszym i przedwczorajszym, o którym zwykły „człowiek bydgoski” nie ma właściwie żadnego pojęcia. Nie chodzi tylko o to, że brak mu tej tradycji wżycia się w przeszłość i optowania na jej rzecz, ale nie zna on jej nawet „papierowo”, nie zna dat z historii swojego miasta, swojego regionu. Oczywiście wiadomo jakie są tego przyczyny: niewola pruska, odcięcie od źródeł, pozbawienie tożsamości narodowej - w sposób zupełnie celowy, zamierzony przez najpierw zaborcę, potem okupanta pruskiego i niemieckiego - taki stan rzeczy spowodowały. I z chęci naprawienia tego stanu rzeczy biorą się te wszystkie wysiłki ostatnio uruchomione: w Bydgoskim Towarzystwie Naukowym wydanie najbardziej popularnej, najnowszej serii, która ma dać do ręki robotnika, pracownika umysłowego, młodzieży szkolnej wiedzę o mieście w postaci - no cóż - bez mała 40 takich bardzo popularnych tomików, opowiadających o dziejach ich miasta.
[...] Tutaj zastałem stan zupełnie inny [niż w Warszawie - M.Rz.]. Jakąś taką zupełną przerwę w świadomości pomiędzy dniem dzisiejszym, a tym wczorajszym i przedwczorajszym, o którym zwykły „człowiek bydgoski” nie ma właściwie żadnego pojęcia. Nie chodzi tylko o to, że brak mu tej tradycji wżycia się w przeszłość i optowania na jej rzecz, ale nie zna on jej nawet „papierowo”, nie zna dat z historii swojego miasta, swojego regionu. Oczywiście wiadomo jakie są tego przyczyny: niewola pruska, odcięcie od źródeł, pozbawienie tożsamości narodowej - w sposób zupełnie celowy, zamierzony przez najpierw zaborcę, potem okupanta pruskiego i niemieckiego - taki stan rzeczy spowodowały. I z chęci naprawienia tego stanu rzeczy biorą się te wszystkie wysiłki ostatnio uruchomione: w Bydgoskim Towarzystwie Naukowym wydanie najbardziej popularnej, najnowszej serii, która ma dać do ręki robotnika, pracownika umysłowego, młodzieży szkolnej wiedzę o mieście w postaci - no cóż - bez mała 40 takich bardzo popularnych tomików, opowiadających o dziejach ich miasta.
Redaktor Paweł Janicki zaprasza do wysłuchania opowieści Andrzeja Szwalbego, dyrektora Filharmonii Pomorskiej, na temat historii życia muzycznego w Bydgoszczy i regionie.
Data pierwszej emisji: 1981-08-20. Czas trwania: 00:17:36
***
Niewątpliwie ważnym wydarzeniem, kto wie czy nie najważniejszym w życiu kulturalnym Bydgoszczy była budowa filharmonii. Andrzej Szwalbe tak scharakteryzował w 1993 roku potrzebę jej powstania.
[...] Zaczynamy sobie uświadamiać siłę pierwiastka patriotycznego, który w tym zajmował niewątpliwie miejsce bardzo poczesne, w tym powszechnym dążeniu do posiadania własnej filharmonii. Bo ona (filharmonia) symbolizowała poziom kulturalny społeczeństwa, bo ona umożliwiała in spe demonstracje najwyższych osiągnięć geniuszu narodowego, a to było bardzo potrzebne społeczeństwu, miastu, regionowi, który, podobnie jak cały kraj, znalazł się w sytuacji raczej przez siebie niewyśnionej, niewymarzonej. Stąd próba stworzenia czegoś, co poza tę przeciętność oktrojowaną będzie mogło zdecydowanie wyjść. I świadczyć o podmiotowości, o tradycjach, ożywionych nadziejach.
[...] Zaczynamy sobie uświadamiać siłę pierwiastka patriotycznego, który w tym zajmował niewątpliwie miejsce bardzo poczesne, w tym powszechnym dążeniu do posiadania własnej filharmonii. Bo ona (filharmonia) symbolizowała poziom kulturalny społeczeństwa, bo ona umożliwiała in spe demonstracje najwyższych osiągnięć geniuszu narodowego, a to było bardzo potrzebne społeczeństwu, miastu, regionowi, który, podobnie jak cały kraj, znalazł się w sytuacji raczej przez siebie niewyśnionej, niewymarzonej. Stąd próba stworzenia czegoś, co poza tę przeciętność oktrojowaną będzie mogło zdecydowanie wyjść. I świadczyć o podmiotowości, o tradycjach, ożywionych nadziejach.
Redaktor Ewa Dąbska w rozmowie z Andrzejem Szwalbe o genezie powstawania Filharmonii Pomorskiej, Opery Nova w kontekście sytuacji społeczno politycznej. Problemy finansowania kultury.
Data pierwszej emisji: 1993-11-15. Czas trwania: 00:37:05.
***
Dyrektor permanentnie uświadamiał społeczeństwu i władzom lokalnym o potrzebę promocji i pozbycia się kompleksów:
[...] Mamy wreszcie jeszcze jedną promocję na uwadze, aby taki ośrodek, no cóż, w końcu prowincjonalny, mógł udowodnić, że może być pierwszorzędnym. Pod jakim względem? Że może dorównać ośrodkom centralnym. I wydaje mi się, że w pewnych wypadkach udało nam się to zrobić. Mam tutaj na uwadze nie tylko koncerty symfoniczne, ale koncerty Capelli Bydgostiensis, zespołu tak bardzo znanego, który powstał po to, żeby właśnie służyć, przede wszystkim, historii muzyki i inicjacji szerokich rzesz miłośników w materii historycznej.
Wywiad redaktora Pawła Janickiego z dyrektorem
Filharmonii Pomorskiej
Data pierwszej emisji: 1983-07-17.Czas trwania: 00:14:16.
Zapraszam również do lektury posta pt. „Budowa Filharmonii Pomorskiej”,w którym publikuję artykuł dr Agnieszki Wysockiej pt. „Historia budowy bydgoskiej Filharmonii Pomorskiej”.