Jest pewna siła, o dziecię moje!
Co ducha krzepi, i nudy skraca,
Co skroń ozdabia w szlachetne znoje:
Wiesz jak jej miano? — zowie się praca.
Widzisz, ten kościół z krzyżem u szczytu,
Co Bogu serca zbłąkane wraca:
Któż wieże jego wzniósł do błękitu,
Jeśli nie długa, mozolna praca.
Albo bielone ściany tej szkółki,
Gdzie dzieci marnie chwilek nie tracą,
Lecz nektar nauk sączą jak pszczółki,
Czyż nie stawiane trudem i pracą?
Patrz na tych ludzi, którzy wieczorem
Wracają czarni, strudzeni tacy,
I wyszarzanym świecą ubiorem,
Co im wśród ciężkiej wytarł się pracy...
Ale się nie śmiej z podartej szaty,
Którą się szczycą owi biedacy;
Kiedyś, o dziecię! dowiesz się z laty,
Jaka jest wartość sukni a pracy.
Lecz dłoń ich ujmij w swe rączki małe,
Niech twe uściski trud im zapłacą,
I cześć miej dla tych, co życie całe,
Walczą wytrwałą i ciężką pracą.
Bo nie złocone pałaców progi,
W poczciwych oczach ludzi bogacą...
Droższy jest często domek ubogi,
Jeśli zdobyty mozolną pracą.
Autorem
wiersza jest Władysław Bełza - pseud. Władysław Piast (1847-1913) -
polski poeta neoromantyczny, piszący w duchu patriotycznym, nazywany
piewcą polskości. Publicysta, animator życia kulturalnego, oświatowego i
prasowego, współzałożyciel polskiej organizacji oświatowej Macierz
Polska.
Wuj Witolda Bełzy (1886-1955) – bibliotekarza, literata,
publicysty, działacza kultury i dyrektora Biblioteki Miejskiej w
Bydgoszczy
(1920–1939, 1945–1952).
Na zdjęciu praca w Pomorskich Zakładach Budowy Maszyn „Makrum”. Lata 70/80 XX w.
poniedziałek, 10 maja 2021
"Praca"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz